Krynica-Zdrój – czy warto ją odwiedzić w wakacje?

To piękne uzdrowisko wyróżnia się niezwykłą zabudową. Liczne drewniane wille i pensjonaty, domy zdrojowe i parki nadal służą przybywającym tu kuracjuszom. Nowa Pijalnia Wód pozwala im nie tylko korzystać z leczniczych właściwości tutejszych źródeł, ale i brać udział w licznych koncertach i imprezach kulturalnych. Nic dziwnego, że Krynica – Zdrój jest chętnie odwiedzana. To najsłynniejsze uzdrowisko, a zarazem najważniejszy ośrodek turystyczny na terenie Beskidu Sądeckiego.

Na co powinni zwrócić szczególną uwagę turyści odwiedzający Krynicę?

W czasie pobytu w Krynicy koniecznie trzeba odwiedzić dwie najsłynniejsze góry wznoszące się nad miastem. Ta pierwsza to znajdująca się w centrum uzdrowiska Góra Parkowa, ta druga – nieco bardziej oddalona i znacznie wyższa – to Jaworzyna Krynicka, uznawana za jeden z piękniejszych beskidzkich szczytów. Zarówno na Górę Parkową, jak i na Jaworzynę bardziej rozleniwieni turyści mogą wjechać, choć piękna okolica i czyste, rześkie powietrze zachęcają raczej do spacerów i górskich wędrówek.

Wolisz jednak wypoczynek nad polskim morzem? To zamiast Krynicy-Zdrój wybierz miejscowość na północy kraju jak np. Ustronie Morskie – więcej o Ustroniu Morskim na https://ustronie24.pl/.

Co można robić w Krynicy-Zdrój?

W samej Krynicy na nudę też narzekać nie można. Pijalnia Wód oraz piękny Bulwar to miejsca uwielbiane przez kuracjuszy. W samym centrum uzdrowiska znajduje się ciekawy pomnik, przedstawiający znanego malarza – amatora. To Nikifor, najbarwniejszy ze wszystkich mieszkańców Krynicy, który w swym mieście doczekał się własnego muzeum. Mieści się ono w centrum, przy Bulwarach Dietla, w zabytkowej, drewnianej willi o nazwie „Romanówka”. W muzeum tym można zobaczyć pamiątki związane z tym artystą – samoukiem, który malował proste obrazki i przez lata sprzedawał je napotkanym kuracjuszom. Choć dziś Nikifor jest znaną postacią, za życia jego talentu nikt nie cenił. Dziś jego prace osiągają na aukcjach wysokie ceny, są prezentowane w galeriach oraz muzeach. Sam malarz żył i zmarł w nędzy, będąc często przedmiotem kpin i szykan ze strony mijających do przechodniów.